Pod tą postacią , znamy ją do dzisiaj, ukazała się już w 1832r.
Pierwsze wystawienie odbyło się 15 lutego 1833 roku we Lwowie. Akcja rozgrywa się w dworze pod Lublinem. A cała rzecz dotyczy porywów serca i pierwszego budzącego się uczucia. Do energicznej i zadzierzystej Klary wzdycha sentymentalny i lekko gapowaty Albin. Anieli podoba się Gustaw, trzpiot i hulaka. Klara inicjuje „ panieńskie śluby", deklarujac, że należy „ nienawidzić ród męski, nigdy nie być żoną". Cóż ma robić biedna Aniela? Podpisuje się pod deklaracją Klary. Wydaje się, że panienki dotrzymają słowa. Na nic zabiegi rodziny, wzdychania nieszczęsnego Albina.
Okazuje się, że uczucie jest silniejsze. A poza tym na przeszkodzie nie stoją żadne sprawy natury towarzysko-materialnej. Praktycznie od początku wiadomo, że z tych dziewczęcych deklaracji nic nie będzie. To tylko kwestia czasu. I rzecz oczywiście kończy się happy-endem, czyli podwójnymi zaręczynami.
A co z tym magnetyzmem serc? Wyraża się w nim intencja autora. Miłość jest najważniejsza. To przyciąganie się jest więc warunkiem szczęścia.
Być może Fredro widział w sercach małe magnesiki, które przyciągają dwie połówki, pokrewne dusze różnej płci.
A sama komedia? Do dzisiaj chętnie wystawiana jest na wszystkich teatralnych scenach w Polsce, bawiąc kolejne pokolenia widzów.
http://www.bialaoficyna.pl